Koło Naukowe Kryminalistyki WSIZ

Koło Naukowe Kryminalistyki WSIZ

Udostępnij

Studenckie Koło Naukowe Kryminalistyki Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania z siedzibą w Rzeszowie (reaktywowane w 2012 roku).

Młodzi, ambitni, ciekawi otaczającego ich świata – w każdej jego odsłonie – tak w skrócie o sobie mogą powiedzieć Członkowie Koła Naukowego Kryminalistyki Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie. Wywodząc się od słów jednej z prawniczych maksym, iż „w całości mieści się także część” odkrywamy piękno kryminalistyki. Ażeby rozwikłać tajemnicę całości – krok po kroku, kawałek po kawałku

27/11/2018

Szanowni studenci KNK, serdecznie dziękuję za udział w dniu otwartym Kół Naukowych, proszę o udostępnienie zdjęć na stronie naszego koła

VI OSWK 31/05/2018

Po więcej zdjęć z VI Ogólnopolskich Studenckich Warsztatów Kryminalistyki zapraszamy na stronę organizatorów SKNK Szczytno

Photos from Koło Naukowe Kryminalistyki WSIZ's post 30/05/2018

Studenci SKNK WSIiZ w Rzeszowie zajęli II miejsce w VI edycji Ogólnopolskich Studenckich Warsztatów Kryminalistycznych

W dniach 24 - 27 maja 2018 r. w Wyższej Szkole Policji w Szczytnie odbyły się VI Ogólnopolskie Studenckie Warsztaty Kryminalistyczne.
Warsztaty zorganizowali studenci z Studenckiego Koła Nauk Kryminalistycznych Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie. W warsztatach udział wzięli przedstawiciele zaproszonych uczelni. Byli nimi:
• studenci ze Studenckiego Koła Naukowego Kryminalistyki Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie.
• studenci ze Studenckiego Koła Naukowego Kryminalistyki „Veritas” Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach,
• studenci ze Studenckiego Koła Naukowego Kryminalistyki Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu,
• studenci ze Studenckiego Koła Naukowego Kryminalistyki „Modus Operandi” Uniwersytetu Gdańskiego,
Uroczyste rozpoczęcie warsztatów miało miejsce 24 maja 2018 r. Swoją obecnością wydarzenie uświetnili przedstawiciele kadry dydaktycznej Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie m.in. Pan Prorektor ds. studenckich, Pani Kierownik Zakładu Kryminalistyki Instytutu Służby Kryminalnej, opiekunowie SKNK, a także członkowie honorowi Koła. Uczestnicy wydarzenia mieli przyjemność gościć także przedstawicieli Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji, Zakładu Broni i Mechanoskopii CLKP i Wydziału Rozwoju Naukowego CLKP.
Drugiego dnia warsztatów członkowie SKNK wygłosili prelekcje z następujących dziedzin techniki kryminalistycznej: daktyloskopii, osmologii, traseologii, mechanoskopii, biologii i fotografii kryminalistycznej. Ponadto Przedstawiciele zaproszonych uczelni zaprezentowali dotychczasową działalność w swoich kołach.
Trzeciego dnia uczestnicy warsztatów napisali test wiedzy z zakresu kryminalistyki, a następnie wcielili się w rolę technika kryminalistyki. Zespoły brały udział w praktycznych zajęciach, w których ujawniali oraz zabezpieczali ślady, występujące na upozorowanym miejscu zdarzenia.
Czwartego dnia odbył się konkurs na najlepszy studencki zespół oględzinowy. W domkach letniskowych na terenie Ośrodka Wypoczynkowego „Wałpusz” zostało upozorowane miejsce kradzieży z włamaniem. Studenci zabezpieczający ślady mieli do dyspozycji sprzęt i środki, którymi na co dzień posługują się funkcjonariusze wchodzący w skład grupy śledczej.
Ogólnopolskie Studenckie Warsztaty Kryminalistyczne dały wszystkim studentom możliwość wymiany doświadczeń, a przede wszystkim wiedzy z zakresu kryminalistyki. Pozwoliły także nawiązać nowe przyjaźnie, które w przyszłości stanowić będą fundament do dalszej współpracy.

Wyniki klasyfikacji konkursowej:
1. Studenckie Koło Naukowe Kryminalistyki – Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu,
2. Studenckie Koło Naukowe Kryminalistyki – Wyższa Szkoła Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie,
3. Studenckie Koło Naukowe Kryminalistyki „Modus Operandi” – Uniwersytet Gdański,
4. Studenckie Koło Naukowe Kryminalistyki „Veritas” – Uniwersytet Śląski w Katowicach.

Marek Krajewski na wariografie 23/02/2018

Marek Krajewski na wariografie Marek Krajewski, bestsellerowy pisarz kryminałów, poddany badaniu wariogrem przez Jacka Bieńkuńskiego, wieloletniego współpracownika organów ścigania. http:/...

Photos from Koło Naukowe Kryminalistyki WSIZ's post 28/11/2017

24 listopada 2017r. nasze Koło Naukowe Kryminalistyki WSIiZ wzięło udział w XI Dniu Otwartym Kół Naukowych i Organizacji Studenckich naszej uczelni. W Klubie Akademickim IQ WSIiZ w Rzeszowie Koło Naukowe Kryminalistyki było jednym z 18, które prezentowały swoje stoiska i zachęcały nowych członków. W ankiecie w której uczestnicy wydarzenia mogli głosować na najbardziej atrakcyjne stanowisko nasze koło zajęło 4 miejsce. Przedstawiciele Koła Naukowego Kryminalistyki (KNK) wzbudzali zainteresowanie miejscem oględzin zdarzenia, a konkretnie zainscenizowaną sceną śmierci Leszka, który zginął najprawdopodobniej w wyniku ugodzenia nożem. Technicy dokonali fotografii kryminalistycznej i zabezpieczyli dowody. Odnalezione na nożu ślady linii papilarnych zmusiły techników do ściągania odcisków palców od świadków zdarzenia. Po wykonaniu tej czynności oponent dostawał swoją metryczkę na pamiątkę. Poza miejscem zdarzenia zaciekawienie wzbudziły również techniki i metody ściągania odcisków palców czy butów z przedmiotów tj. karabin i posadzka. Ponadto można było zapoznać się z wnętrzem walizek śledczych oraz poznać sposób wykonywania badań pod mikroskopem. Szczególnie zainteresowani naszym kołem brali udział w quizie, w którym mogli wygrać uczelniane nagrody w postaci gadżetów tj. notesy, latarki, smycze itd. Uzyskaliśmy 18 nowych członków KNK.

18/11/2017



Na jakiej podstawie komisarz Zadora podejrzewał, że zamożny menedżer upozorował włamanie, aby wyłudzić odszkodowanie ?


Rozwiązanie zagadki kryminalnej:

Jak wynikało z ekspertyzy mechanoskopijnej i wizji lokalnej oficera dochodzeniowego, dwoje stalowych drzwi wejściowych było zaopatrzonych w cztery zamki, po dwa na każde drzwi. Tymi zamkami były urządzenia marki Abloy i Gerda-Tytan. Ten ostatni zamek drzwiowy ma tę szczególną właściwość, że gdy z zewnątrz zamknie się go kluczem, przekręcając klucz w zamku dwa razy – od środka nie można go już otworzyć! Otwarcie zamka pokrętłem od środka jest możliwe tylko wówczas, gdy wychodzący przekręci klucz od zewnątrz tylko jeden raz. Nawet gdyby rzeczywiście włamywacze dostali się przez okno do mieszkania, uprzednio unieszkodliwiając jakimś sposobem alarm, nie mogliby opuścić mieszkania przez drzwi, bez uprzedniego demontażu zamka Gerda-Tytan. Richard Caldwell w swym zeznaniu mocno podkreślił, że wychodząc z domu przekręcił klucze we wszystkich zamkach dwukrotnie. A drzwi podobno właściciel zastał otwarte. Wniosek z tego, że pan prezes zainscenizował włamanie i kradzież kolekcji znaczków aby wyłudzić wysokie odszkodowanie. Zapomniał jednak o tym szczególnym drobiazgu z zamkiem.

06/11/2017

ZAGADKA!!!

Na jakiej podstawie komisarz Zadora podejrzewał, że zamożny menedżer upozorował włamanie, aby wyłudzić odszkodowanie? Umiałbyś rozwiązać zagadkę?

Richard Caldwell jest bardzo zamożnym menedżerem od czterech lat przebywającym w Polsce, ponieważ kieruje tu oddziałem dużego zagranicznego banku. Wynajmuje luksusowy, sześciopokojowy apartament na warszawskich Kabatach.

Niemal cały swój wolny od obowiązków służbowych czas, pan Caldwell poświęca swemu ukochanemu hobby: jest zapalonym kolekcjonerem cennych znaczków pocztowych. Wśród warszawskich profesjonalnych filatelistów, jest znany z posiadania bardzo cennego zbioru, w którym najdroższym okazem jest wydany przez pocztę USA w 1918 roku, znaczek nazywany „Invertet Curtis Jenny”. Na wypadek kradzieży pan Caldwell ubezpieczył cenną kolekcję na pięć milionów złotych. Zanim przedstawiciele znanego towarzystwa asekuracyjnego wystawili mu odpowiednią polisę ubezpieczeniową, poprosili ekspertów z dziedziny filatelistyki, by sprawdzili autentyczność znaczka, ponieważ w obiegu jest sporo podróbek i dodruków. Na koniec skontrolowali sposób zabezpieczenia mieszkania pana Caldwella przed włamaniem. Wynik lustracji zabezpieczeń wypadł pomyślnie, gdyż inspektorzy ubezpieczeniowi stwierdzili, że mieszkanie usytuowane na pierwszym piętrze, jest zaopatrzone w podwójne stalowe drzwi z solidnymi czterema atestowanymi zamkami i blokadami antywłamaniowymi. Natomiast wszystkie okna w sześciu pokojach, łazience i kuchni były zabezpieczone od wewnątrz grubymi stalowymi kratami, zamykanymi wysokiej jakości certyfikowanymi izraelskimi zamkami. Ponadto w mieszkaniu zainstalowano nowoczesny system alarmowy, połączony z dyżurką ochrony, czuwającą tuż przy wejściu do apartamentowca.

Dlatego bez większych problemów polisa ubezpieczeniowa została wystawiona przez towarzystwo asekuracyjne, zaś pan Caldwell wniósł stosowną opłatę, której wysokość zapewne przyprawiłaby o zawrót głowy prawie każdego z nas.

Z początkiem lipca, żona pana Caldwella wraz z kilkunastoletnią córką postanowiła wyjechać na dwutygodniowy urlop do Hiszpanii, zaś jej małżonek zobligowany obowiązkami służbowymi musiał zostać w Warszawie, obiecując jej solennie, że w sierpniu z pewnością spędzą razem urlop na karaibskiej wyspie Barbados. Niestety, tydzień po wyjeździe żony, nieznany sprawca (sprawcy) włamał się do mieszkania państwa Caldwell i skradł wszystkie klasery ze znaczkami, nie ruszając innych cennych przedmiotów.

Oto zeznanie Richarda Caldwella, złożone w Komendzie Stołecznej Policji komisarzowi Zadorze, prowadzącemu dochodzenie w tej sprawie.

– Moje mieszkanie składa się z sześciu pokoi, łazienki i kuchni. W każdym z tych pomieszczeń jest okno i każde z nich jest zabezpieczone solidną kratą zainstalowaną od wewnątrz i zamykaną na dobry patentowy zagraniczny zamek. Pech chciał, że wczorajszego wieczora, w chwili gdy opuszczałem kratę w oknie salonu, zadzwonił telefon. Telefonował mężczyzna podający się za szefa zespołu ochroniarzy, strzegących siedziby mojego banku. Zdenerwowanym głosem powiadomił mnie, że w jednym z pomieszczeń firmy wybuchł pożar, że straż pożarna już jedzie, a on z oczywistego obowiązku, niniejszym zawiadamia prezesa, czyli mnie. Zdenerwowany i zaskoczony tą wiadomością, wyskoczyłem natychmiast z domu, zapominając zamknąć na klucz blokadę kraty. Kiedy podjechałem pod siedzibę mojego banku okazało się, że żadnego pożaru nie było, nikt z ochroniarzy do mnie nie dzwonił, zaś ten telefon był wybrykiem jakiegoś dowcipnisia. Dopiero po powrocie do domu zrozumiałem, że nie był to głupi kawał, lecz skuteczny sposób na wywabienie mnie z domu i to w taki chytry sposób, abym w zdenerwowaniu i pośpiechu pozostawił niezablokowaną kratę w oknie. Widocznie złodzieje od dłuższego czasu obserwowali mnie i tylko czyhali na taką okazję. Pragnę jednak stanowczo zaznaczyć, że wszystkie pozostałe kraty w oknach były opuszczone i z pewnością zamknięte na klucz, który miałem przy sobie.

Po tym alarmistycznym telefonie o pożarze, mimo zdenerwowania, obawy i pośpiechu, wychodząc z domu z całą pewnością włączyłem alarm i starannie zamknąłem dwoje stalowych drzwi wejściowych, przekręcając dwukrotnie klucz w każdym z czterech zamków. Kiedy po dwóch godzinach wróciłem do domu, z przerażeniem stwierdziłem, że drzwi były otwarte. Dokładniej rzecz ujmując, otwarte były wszystkie cztery zamki, a jestem absolutnie pewien, że zamykałem je kluczami. Zdenerwowany w najwyższym stopniu, natychmiast pobiegłem do mego gabinetu, gdzie w szufladzie biurka przechowywałem trzy klasery z moimi znaczkami. Szuflada była pusta! Zacząłem nerwowo rozglądać się po mieszkaniu aby sprawdzić, co jeszcze zginęło, ale wszystkie inne cenne przedmioty były na swoim miejscu. Wtedy zrozumiałem, że włamywacze byli profesjonalistami działającymi na zlecenie i przyszli tylko po moje znaczki. Trzęsącymi się rękami złapałem za telefon i zadzwoniłem na policję. Po piętnastu minutach zjawili się dwaj funkcjonariusze, którzy stwierdzili, że złodzieje weszli do mieszkania przez okno w salonie, uprzednio wyciąwszy diamentem kawałek szyby aby móc wsadzić rękę, podnieść kratę i otworzyć klamkę okna. Stwierdzili również, że system alarmowy nie działał z powodu celowego uszkodzenia. Wraz z cennym łupem włamywacze nie musieli już uciekać przez okno, lecz wyszli z mieszkania po prostu przez drzwi. Dlatego zastałem je otwarte. Funkcjonariusze wypytywali moich sąsiadów, lecz nikt niczego nie słyszał ani nikogo podejrzanego nie widział. Szczęście w nieszczęściu, że moja kolekcja była ubezpieczona…

Wysłuchawszy relacji poszkodowanego, komisarz Zadora z Komendy Stołecznej Policji prowadzący dochodzenie w tej sprawie, postanowił osobiście udać się do mieszkania prezesa Caldwella, celem przeprowadzenia wizji lokalnej. Oglądając całe mieszkanie, a głównie pechowe okno w salonie i system alarmowy stwierdził, że stan faktyczny zgadza się z relacją poszkodowanego, jak również z protokołem sporządzonym na miejscu zdarzenia, jeszcze w nocy przez dwóch funkcjonariuszy. Badając zabezpieczenia drzwi wejściowych przekonał się, że dwoje drzwi stalowych jest zaopatrzonych w cztery zamki po dwa na każde drzwi. Wykonane wcześniej specjalistyczne badanie mechanoskopijne potwierdziło, że nikt nie próbował demontować zamków z drzwi, ani otwierać zamków wytrychami. Ekspert dokonujący tych badań, na zakończenie swego pisemnego oświadczenia stwierdził, że włamywacze z reguły nawet nie próbują otwierać zamków marki Abloy i Gerda-Tytan za pomocą złodziejskich narzędzi i wytrychów, gdyż takie próby są z góry skazane na niepowodzenie. A takie właśnie zamki zostały zainstalowane na drzwiach mieszkania poszkodowanego Caldwella. Jeśli włamywacze mają taką możliwość, to raczej usiłują wyważyć drzwi razem z futryną.

– Nie wiem, czy uda nam się odzyskać pańskie cenne znaczki, bo zapewne skradziono je na czyjeś prywatne zamówienie. Być może przez długie lata nie zostaną wystawione na sprzedaż, gdyż będą cieszyć oko w ukryciu jakiegoś anonimowego kolekcjonera. Jednak muszę pana zapewnić – jeśli to będzie jakiekolwiek pocieszenie dla pana – że zostały zawiadomione o kradzieży wszystkie nasze placówki Straży Granicznej oraz Zarząd Główny Polskiego Związku Filatelistów. Jeśli tylko złodzieje spróbują wywieźć z kraju lub spieniężyć jakiś cenny znaczek z pańskiej kolekcji, my pierwsi będziemy o tym wiedzieć…

To mówiąc, komisarz Zadora wyszedł z mieszkania Caldwella, wsiadł do radiowozu i wrócił do komendy.

Popijając gorącą kawę podaną mu przez sekretarkę, stołeczny dochodzeniowiec ciągle nie mógł się oprzeć wrażeniu, że coś przeoczył w tej sprawie. Nagle z rozmachem odstawił filiżankę z kawą, mnąc w ustach soczyste przekleństwo. – Że też wcześniej nie przyszło mi to do głowy! Pani Beato! – zakrzyknął do sekretarki. – Natychmiast proszę polecić dyżurnemu aby zaraz podstawił radiowóz z dwoma mundurowymi. Niech wezmą ze sobą kajdanki! Jadę zatrzymać tego cwaniaczka, Richarda Caldwella! – Widząc zdumienie na twarzy swej sekretarki, spokojniejszym już tonem wyjaśnił: – Nie było żadnego włamania! To on sam zainscenizował kradzież!

Dlaczego Zadora oskarżył Caldwella?

08/10/2017

Ktoś domyśla się jaka jest prawidłowa odpowiedź?

03/10/2017

[ZAGADKA] Na miejscu zdarzenia zastajecie taki przypadek:

Wypadek samochodowy wyglądający na upozorpwany, jedna osoba z ranami postrzałowymi raczej martwa znajduje się za kierownicą pojazdu, druga osoba żyje lecz jest nieprzytomna i potłuczona. Co robisz w takiej sytuacji jako obywatel? Czy i jak zmieni się Twoje postępowanie w zależności od tego w jakim charakterze znajdziesz się na miejscu akcji? Od czego pracę zacznie policja, prokuratura, straż pożarna, ratownictwo medyczne i kto będzie dowodził akcją?

24/09/2017

Co tym razem Waszym zdaniem? ;)

20/09/2017

Jaka jest Wasza wersja tym razem?

Chcesz aby twoja szkoła była na górze listy Szkoła w Rzeszów?

Kliknij tutaj, aby odebrać Sponsorowane Ogłoszenie.

Lokalizacja

Kategoria

Adres


Sucharskiego 2
Rzeszów
35-225