Milowe kroki

#5 Otaczaj się ludźmi sukcesu, buduj odpowiednie relacje

"Na próżno robić więcej, jeśli można osiągnąć to samo, robiąc mniej" - William Ockham

Jak to się dzieje, że sukces jednym przychodzi z łatwością a innym realizacja celu pochłania mnóstwo energii i czasu z różnym efektem końcowym? Chcesz coś zrealizować, ale nie wiesz jak się za to zabrać? Sprawdź jak inni osiągnęli podobne cele. Obserwuj, oglądaj, czytaj, inspiruj się inymi. Jeśli komuś udało się odnieść sukces, dowiedz się w jaki sposób do tego doszło? Może ten ktoś ma ciekawy sposób na realizację celu a może inaczej - banalny sposób, na który do tej pory nie wpadłaś. Powielając drogę ludzi sukcesu, duże prawdopodobieństwo, że i Tobie się uda daleko zabrnąć. Będzie Ci łatwiej... i będziesz o krok do przodu.

Odpowiednie relacje pomagają zrealizować cel. Zastanów się, kto może Ci w tym pomóc, czyjego wsparcia będziesz potrzebowała. A może są takie relacje, które nic wartościowego w Twoje życie nie wnoszą. Zastanów się, czy warto im poświęcać uwagę?

#4 Zdefiniuj przeszkody, pokonaj przekonania ograniczające

"Zwykle, zanim życie wręczy nam swoje najwspanialsze prezenty, owija je starannie w największe przeciwności losu..." - Richard Poul Evans

Czy znasz to uczucie, kiedy ekscytacja i podniecenie związane z pierwszymi efektami spotyka się z barierami i wysokim nie do przeskoczenia murem? Co się takiego dzieje, że motywacja i zapał do ciężkiej pracy opada, w wyniku czego pojawia się zwątpienie w sukces i własne siły? Ach te przeszkody... Zaskakują i utrudniają realizację celów.
Wiadome, że jutro jest nieznane a przyszłości nie da się jednoznacznie przewidzieć. Jednak przy chwili zastanowienia odpowiadając sobie na proste pytanie "Co może przeszkodzić mi w realizacji celu" można zdefiniować te przeszkody. Ich określenie pozwoli Ci:
- zaplanować działania by sobie z nimi poradzić
- wskazać osoby, które pomogą Ci w walce z nimi
- przygotować się na te przeciwności

Chcesz coś osiągnąć, ale z góry zakładasz, że Ci się nie uda bo ... Tych "bo" może być naprawdę dużo. Te "bo" dotyczące bezpośrednio Ciebie są niczym innym jak Twoimi przekonaniami ograniczającymi. Na to skąd się biorą i jaki mają wpływ na nasze życie i nas samych innym razem. Tu i teraz chciałabym, abyś skupiła się na tym, czy to przekonanie:
- chroni Ciebie i Twoje życie
- jest niepodważalnym faktem
- od kiedy Ci towarzyszy
- przybliża Ciebie do celu

Co by się musiało wydarzyć, abyś mogła zacząć myśleć inaczej?

CZAS

"Najwięcej czasu ma człowiek, który niczego nie odkłada na później" - przysłowie chińskie

Moje Drogie, nie było mnie przez chwilę. No właśnie - czas. Czas i obowiązki w nim usadowione. Coraz większy cywilizacyjny problem. I chociaż mogłoby się wydawać, że żyjemy w świecie, w którym czas się na chwilę zatrzymał, to rzeczywistość wygląda inaczej. Biegnąca w tym samym co przed wiekami tempie wskazówka zegara pokazuje ja dzisiaj dobrem luksusowym staje się czas. Jak więcej i częściej chcemy go zaoszczędzić.

Czy masz czasami poczucie, że po wykonaniu codziennych czynności jesteś stratna? I niby wszystko udało Ci się wykonać, a w efekcie końcowym odczuwasz, że więcej straciłaś niż zyskałaś? Te godziny poświęcone na załatwione sprawy i tematy powodują, że tracisz wartościowe minuty i sekundy, które mogłyby być przeznaczone na coś, co nadaje większy sens Twojemu życiu? Zarządzanie swoim czasem i zarządzanie sobą w czasie. Można to efektywnie realizować, umiejętnie określając cele, priorytety i zadania na konkretny dzień.

Jak wyglądają utracone sekundy, minuty, godziny w Twoim bilansie życiowym? Gdybyś miała jedną, dwie godziny więcej w ciągu dnia, to na co byś je przeznaczyła? :)

Dla wielu z nas wyjątkowy dzień. Być może najpiękniejszy. Również dla wielu z nas świętowany codziennie. 🙂

Mama - najczęsciej wypowiadane pierwsze słowo. Co dla Was oznacza bycie Mamą?

Za co najbardziej jesteś wdzięczna swojej Mamie? Co chciałabyś dzisiaj powiedzieć swojej Mamie?
Na co największy wpływ ma/miała Twoja Mama w Twoim życiu?
Co najlepszego z siebie możesz dać swojemu dziecku?

Wszystkiego dobrego 🙂

Wizualizacja celów

Na pewno niejednokrotnie udało Ci się osiągnąć zamierzony cel. Fajne uczucie, kiedy towarzyszy radość, euforia i ekscytacja, prawda? A czy wcześniej wyobrażałaś sobie realizację tego celu? Zachęcam to fantastycznego ćwiczenia polegającego na wizualizacji celu. Wyobraź sobie konkretną datę i to, że Twój cel jest w końcu realistyczny. nie szukaj działań, które Ciebie doprowadziły a jedynie skup się na ostatecznym rezultacie.

1. Wyobraź sobie miejsce w którym jesteś i świętujesz realizację celu. Drogę, którą pokonałaś, aby się w tym miejscu znaleźć. Może jechałaś samochodem a może rowerem lub szłaś piechotą? Kto Ci towarzyszy w miejscu, w którym się znajdujesz? Jak te osoby wyglądają, jak pachną. Wyobraź siebie, w co jesteś ubrana, jaki zapach masz na sobie, co dokładnie robisz...

2. Wyobraź sobie co czujesz w tej scenerii? Czy jest to radość, może szybsze bicie serca, a może spocone z radości dłonie? Jakie emocje masz w sobie? Gdzie te emocje na Twoim ciele są zlokalizowane.

Postaraj się maksymalnie najwięcej szczegółów uchwycić w tej wizualizacji. Codziennie wizualizacje celu utrzymują motywację na wysokim poziomie. Oswajanie się z ostatecznym rezultatem sprawia, że każdego dnia cel staje się bardziej osiągalny oraz budowana jest większa świadomość podejmowanych działań.

Powodzenia :)

#3 Znajdź swój cel życiowy

Miewasz czasami ważenie, że podejmujesz się kilku celów jednocześnie mocno pochłaniających Twoją energię i tak naprawdę chciałabyś jeszcze więcej osiągnąć? Odczuwasz jednocześnie niedosyt tego, co chcesz osiągnąć i chaos w Twoich działaniach? Brak Ci doby, by wykonać wszystkie zamierzone działania? Spokojnie...
Usiądź w spokoju oraz w skupieniu postaraj się określić cele, które chcesz zrealizować w jakimś określonym czasie, a także do jakiej sfery Twojego życia one należą, np. zdrowie, rodzina, finanse, sfera duchowa itp. Zapisz je na kartce, przyglądnij się tym celom. Postaraj się popatrzeć na te cele z boku a następnie odpowiedz sobie na pytania. "Gdyby ta sfera mojego życia była idealna, to jakby ona wyglądała? Kim bym była, co bym robiła, co bym miała?"
Następnie z tej listy celów wybierz ten, który będzie miał najbardziej pozytywny wpływ na Twoje życie. I to na nim się skup :) Jeśli nie określisz swojego celu życiowego, będziesz skazania na realizację celów kogoś innego.
Chcąc zaoszczędzić swoją energię i odnaleźć harmonię w realizacji codziennych celów, postaraj się odpowiedzieć na pytanie: "Realizacja, którego celu przy wykorzystaniu najmniejszej energii będzie miała korzystny wpływ na pozostałe?". Określanie priorytetów i świadomość działań dają poczucie spokoju i harmonii.

Pytanie na dzisiaj: Gdybyś jutro miała obudzić się z tym, za co dziś najbardziej jesteś wdzięczna, to co by to było? :)

#2 Zapisz Cel

Jeśli udało Ci się wyznaczyć cel, którego pragniesz z całych sił i będziesz mogła zmierzyć w określonej dacie, a do tego zakładasz, że pomimo trudności go osiągniesz, możesz być z siebie dumna 👍👍👍 Jeśli sprecyzowałaś go w pozytywnej, możliwie najkrótszej i najprostszej formie a to tego masz świadomość co ważnego zyskasz, kiedy go osiągniesz, masz pierwszy milowy krok za sobą 👍
Czy wiesz, że wielcy ludzi, którzy osiągają wielkie sukcesy spisują swoje cele na kartkach? Zachęca do tego Brian Tracy w książce "Nawyki warte miliony". Spisywanie konkretnych działań do podjęcia a niezbędnych w realizacji celu pozwala zachować większą kontrolę nad celem. Daje poczucie ładu i porządku. Sprawia, że zaczynają dziać się cuda :) Zachęcam Cię do wypracowania takiego nawyku. Spisuj swoje cele, spisuj działania i podziel się z nami swoimi obserwacjami :) Kiedy spisywanie celów i działań wejdzie Ci w nawyk, zobaczysz jak wiele można zyskać, np. kiedy na koniec dnia pracy zapiszesz na kartce lub w kalendarzu, jakie zadania masz do wykonania kolejnego dnia roboczego, odzyskasz spokój i odpoczynek, bo Twoje myśli (zwłaszcza nocą) przestaną krążyć wokół tego, co jutro czeka na Ciebie do wykonania. Sen staje się spokojniejszy. Wiesz, że rano otworzysz kalendarz/zeszyt/wyciągniesz kartę z zapiskami i będziesz wiedziała co robić:)

Powodzenia życzę :)

#1 Wyznacz poprawnie cel i pragnij go z całych sił

Moja Droga, czy miałaś kiedyś lub masz poczucie, że zabierasz się za coś lecz efektów nie widać? Czy już na starcie rezygnujesz i poddajesz się, bo zakładasz lub wyciągasz wnioski z własnego doświadczenia, że i tak się nie uda? Nie jestem cudotwórcą ani wizjonerką tego, co zrobić abyś osiągnęła sukces. Jako coach zakładam, że sama najlepiej znasz swoje zasoby i możesz odkryć potencjał, aby osiągnąć to co sobie zaplanowałaś. Ja tylko i aż tylko wiem, jak dobrze wyznaczyć cel, aby był on realny do osiągnięcia. Podpowiem Ci kilka wskazówek, korzystając z narzędzi coachingowych, jak dobrze wyznaczać cele, aby je osiągać.

1. Jasno i konkretnie określ to, co chcesz osiągnąć i jasno wyznacz datę, kiedy to osiągniesz. Uwaga: pamiętaj aby cel miał formę pozytywną. Jeśli określisz go w formie "Nie chcę ..." to odpowiedz sobie na pytanie "Co chcę w zamian?"
2. Zastanów się, czy ten cel jest realny przez Ciebie do osiągnięcia. Dla początkujących zachęcam wyznaczanie prostszego celu, który będzie łatwiejszy w realizacji, ale będzie też nauką i doświadczeniem na przyszłość.
3. Zastanów się, co ważnego zyskasz, kiedy zrealizujesz ten cel. Bardzo ważny punkt. Jest motorem napędowym do utrzymania motywacji.
4. Jeśli cel jest określony w dalszej przyszłości, podziel go na kilka mniejszych celów. Będziesz miała wtedy kontrolę nad działaniami ale jednocześnie utrzymasz dalszą motywację w podejmowanych krokach.
5. Jasno określ, co potrzebujesz zrobić, aby realizować cel. Wybierz jedno działanie, którego realizację możesz zacząć już dzisiaj aby przybliżyło Ciebie do sukcesu.

Jako coach podczas sesji coachingowych pomogę Ci sformułować cel, korzyści które osiągniesz kiedy go zrealizujesz oraz zaplanować działania niezbędne aby go osiągnąć.

Dla pierwszych trzech Rzeszowianek, które lubią moją stronę i zgłoszą się w komentarzu, proponuję bezpłatnie jedną sesję online coachingową poświęconą wyznaczaniu celu. Czas trwania 60 minut, wolne terminy na drugą połowę maja. W zamian oczekuję opinii o przeprowadzonej sesji.

Pozdrowienia :)

HOME OFFICE z domowym przedszkolem - jak nie zwariować ;)

Moje Drogie. Dzisiaj mniej poważnie, bardziej humorystycznie ale również na pewno ważny aspekt dla wielu z Was. Pewnie są wśród Was te, które od tygodni zdane są na pracę zdalną w domu razem z dziećmi. I pewnie potrafimy siebie doskonale zrozumieć w tym aspekcie :) Jako mama dwójki dzieci i pracownik korporacyjny uważam, że home office w polączeniu z opieką nad dziećmi jakoś nie idzie w parze. :)

I chociaż można przyzwyczaić się do tego, że dzień zaczyna się około 6, kiedy najmłodszy gagatek stawia swoim głośnym wołaniem o am am najbliższe sąsiedztwo na nogi, to ciężko polubić zbliżający się punkt 8 armagedon :) Obsługiwanie mailowo i telefonicznie klientów omawiając szczegóły transakcji lub obecnej sytuacji gospodarczej jakoś trydno połączyć z nieustannym obserwowaniem swoich pociech, by czegoś nie nabroiły. Na domowym home officie i jednocześnie domowym żłobko-przedszkolu można uwierzyć, że cuda się zdarzają ;) bo jak inaczej nazwać obsługiwanie telefonu jedną ręką i prowadzenie w skupieniu ważnej rozmowy z klientem a drugą karmienie dziecka przyrządzonym w pośpiechu lub dzień wcześniej obiadem lub mieszanie łyżką gotującej się zupy z uwiązanym u nogi szkrabem wołającym kilkadziesiąt razy "mamo, mamo mamo mamo" :) Potrafię doskonale zrozumieć te mamy, które podłączone do telekonferencji ze swoim szefem potrafią jednocześnie zmienić pampersa bo oczywiście w najmniej preferowanym momencie przydarzył się wypadek i wzywają w myślach wszystkie siły wyższe, aby szkrabek chociaż przez chwilę leżał spokojnie i się nie wiercił ;) do tego wszystkiego dochodzi jeszcze nauczanie zdalne w grupie przedszkolaków, na które trzeba również się przygotować i każdego dnia pobudzać swoją kreatywność i pomóc w tworzeniu nowych pomysłów na arcydzieła malarskie, które później trzeba uwiecznić na facebookowej grupie jako dowód wykonania zadania :) I jakże mogłoby być inaczej - wspólne zawodowe telekonferencje i przedszkolne videokonferencje zbiegają się w jednym czasie i to najczęśniej w porze zasypiania malucha, które wiąże się z kolejnym wyzwaniem dla wszystkich domowników i sąsiadów. :) A to nieposkromione uczucie zawodności i frustracja z nietrzymania się wcześniej panujących zasad, kiedy za chwilę spokoju potrzebną na ważną rozmowę z klientem płaci się dzieciom słodyczami i bajkami? :) W natłoku obowiązków pracowo-domowych przestaje już przeszkadzać bałagan, porozrzucane zabawki, jedzenie na dywanie i brudne od czekoladek buźki pociech. Nie dziwi już szkrabek biegający z wiaderkiem po klockach na głowie ani zabawki odnajdywane w miejscach do tego nieprzystosowanych. To nie film sice fiction, to samo życie :)

A jak Wy sobie radzicie ze swoimi obowiązkami zawodowymi i domowymi jednocześnie? :) Jakie pozytywy tej sytuacji widzicie? Co fajnego i zabawnego Wam się przydarzyło podczas pracy zdalnej? :)

Cieszmy się, że jest weekend i można odsapnąć. Dbajcie o siebie :)

WYTRWAŁOŚĆ

"Warunkiem przemiany jest wytrwałość. Każda trwała przemiana wymaga czasu i wysiłku." - Albert Camus

Przechodząc różnymi drogami i ścieżkami naszego życia, wznosząc się na wyżyny i schodząc w doliny, wołamy nieraz by ofiarowało ono nam w darze dodatkowe siły. W myślach błagamy i wzywamy nadprzyrodzone siły, aby wyposażyły nas w dodatkowe pokłady wytrwałości. Czy zastanawiałaś się kiedyś czym jest wytrwałość a czym ona nie jest?

Ponieważ każda ma z nas własne i inne cele, pojęcie wytrwałości będzie różnie interpretowane. Jedno jest pewne. Wytrwałość na pewno nie jest ucieczką i wyborem łatwiejszej i prostszej drogi. Wytrwałość nie jest także na pewno rezygnacją z obranego kierunku, kiedy na drodze pojawi się przeszkoda wymagająca większej siły by ją pokonać. Bo wytrwałość to umiejętność niepodawania się w obliczu niedogodności. Wytrwałość to także sztuka opanowania i zrozumienia naszego zachowania - obserwacji co nas motywuje, skąd bierzemy siły. Wytrwałość towarzyszy nam codziennej egzystencji. Nie wystarczy tylko chcieć, należy także trwać w tej wytrwałości i angażować się w obliczu trudności.

Jakbyś miała się zastanowić i przypomnieć sobie ważny cel, który podejmowałaś jedno- lub wielokrotnie. W którym momencie się zatrzymałaś i co sprawiło, że nie podążałaś dalej za nim? Co sprawiło, że próbowałaś podejmować go kolejny raz? I jakbyś miała sobie szczerze przed samą sobą odpowiedzieć, na ile Twoja wytrwałość była zaangażowana w jego realizację, to do jakiego wniosku doszłaś? :)

Jeśli któraś z Was będzie chciała poszerzyć swój wgląd w swoją wytrwałość, zapraszam na priv.